Header

6 kwietnia 2012

Nagroda za świąteczne męki


Jeśli okna w blokach naprzeciwko stają się krystalicznie przejrzyste oraz goszczą w nich czyste firanki to wiedz, że coś się dzieje. Jeśli samochody na pobliskim parkingu pokrywają się centymetrową warstwą kurzu z dywanów, masowo trzepanych przez "głowy rodziny" to wiedz, że czekają Cię męki okrutne. To tak tytułem wstępu parafrazując pewnego księdza. Bo czas przedświąteczny to ciężki okres w życiu każdego Petrolheada. W końcu ktoś musi zawieźć rodzinę na zakupy do hipermarketu czy centrum handlowego. I jeśli jeszcze jazda po zakorkowanych miastach może sprawiać niewielką przyjemność, to później jest już tylko gorzej...
Wbrew pozorom, sztuka parkowania jest ważna nie tylko dla utrudnianiaczy ruchu miejskiego, zwanych "kursantami prawa jazdy". Do znalezienia odpowiedniego miejsca parkingowego potrzeba wiedzy z zakresu mechaniki, fizyki, psychologii, anatomii, meteorologii, może trochę teologii i na dodatek szczypty wyobraźni przestrzennej. Jeśli chcemy zastać nasze auto w stanie takim, w jakim je zostawiliśmy musimy przede wszystkim zwrócić uwagę na to między jakie samochody się wciskamy. Niestety większa część użytkowników dróg nie przejmuje się innymi i otwiera drzwi na szerokość, która wystarczyłaby do lądowania Boeinga. Oczywiście jedynym ogranicznikiem otwarcia drzwi jest samochód obok, na którym pojawiają się piękne wgniotki. Jest jeszcze jedno, dość ciekawe zjawisko występujące na parkingach. Są to inteligentne, samonaprowadzające wózki, żyjące własnym życiem. Najczęściej celem takich pocisków są zderzaki i inne polakierowane, wystające elementy. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć jakie efekty przynosi randka wózkowej rakiety z lakierem. Ale parking to jeszcze nic w porównaniu z tym, co nas czeka po przejściu obrotowych drzwi na hale zakupowe. Najpierw atak ulotek, propozycja otwarcia rachunku w upadającym banku, założenia sobie telewizji ultra-hiper-satelitarno-kablowo-kosmicznej, wykupienia abonamentu na 7 telefon, adopcji dziecka, psa, uchodźców z Jagiegośtamstanu. Przebrnięcie pasażu handlowego hipermarketu jest cięższe niż obóz szkoleniowy Seal Team Six! Aż dziw bierze, jak ci schorowani emeryci, czatujący na każde miejsce w publicznym transporcie, sobie z tym radzą. Oczywiście przed świętami, zgodnie z tradycją, trzeba zrobić zapasy wielokrotnie przewyższające roczne zapotrzebowanie żywnościowe całego miasta. Ilość jedzenia nabywana przez przeciętną rodzinę wystarczyłaby do wyżywienia małego afrykańskiego państwa. I to tylko po to, aby przez całe dwa dni wstawać od stołu tylko w celu wypróżnienia. Same zakupy to istna mordęga, przeciskanie się między ludźmi śmierdzącymi potem i naftaliną, pomiędzy alejkami z makaronem i zepsutymi warzywami, nie należy do najprzyjemniejszych zajęć.
Dlatego organizatorzy Motor Show 2012 postanowili wynagrodzić cierpienia każdego miłośnika motoryzacji. Już w pierwszy weekend po świętach będziemy mogli powtórzyć scenariusz zakupowy. Z kilkoma małymi różnicami. Na parkingu prawdopodobnie będziesz stał pomiędzy innymi fascynatami, którzy bardziej niż na swój samochód, będą uważali na to, żeby nie uszkodzić sąsiednich. Nie będzie wózków sklepowych, a jedyne ulotki jakie dostaniesz wypełnione będą nieprzyzwoicie idealnymi zdjęciami aut. Tłumu ludzi prawdopodobnie nie da się uniknąć, ale jedyny zapach jaki będzie się nad nimi unosił to mieszanina perfum, benzyny i oleju silnikowego. Sam program targów też prezentuje się ciekawie. Po raz pierwszy w Polsce, w targach motoryzacyjnych weźmie udział Ferrari. Brak F12 Berlinetty rekompensować będzie 458 Spider, FF i California w wersji na rok 2012. Ale ekipa z Cavallino Rampante w znaczku nie będzie jedynym debiutantem. Osobiście będziecie mogli dowiedzieć się, w którą stronę zmierza Lotus i czy dzięki obecności Boba Lutza marka stanie na nogi. Bentley zaszczyci nas Continentalem GT w wersji z silnikiem W12, Mercedes brutalnym C 63 AMG Black Series a Porsche pochwali się nowym Boxterem, Panamerą GTS i 911 Cabrio. Miłośników designu z pewnością zainteresuje stoisko ABT z propozycjami Auri R8 i Porsche Panamery. Miłośników klasyki z pewnością wciągnie wystawa Mustangów. 1000m2 zajmie ponad 40 modeli z różnych lat. Nie obędzie się bez premier, te zapowiedział Peugeot w ilości sztuk 3, z 208 na czele.
Ekipa Petrolheads-Blog będzie na miejscu i postaramy się przygotować fotorelację z targów. Do zobaczenia w dniach 13-15 kwietnia. Szerokości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz