Dzisiaj zaczynam nowy cykl wpisów, w którym będę brał na tapetę motoryzacyjne mity, krążące sobie w świecie i siejące zamęt. Na pierwszy ogień, powtarzane do znudzenia, hasło "Prędkość zabija". Sprawdzę, czy to prawda.
Na wstępie zaznaczę, że slogan "prędkość zabija" jest niesamowicie nieprecyzyjny. Jeremy Clarkson wytknął kiedyś, że prędkość sama w sobie nigdy nie spowodowała czyjejkolwiek śmierci, dopiero nagłe zatrzymanie jest przyczyną zgonu. Jednak domyślam się, że chodziło to o pewnego rodzaju uproszczenie, skrót myślowy mający na celu ukazanie faktu, iż wypadki przy wyższych prędkościach zbierają o wiele bardziej śmiertelne żniwo.
Wystarczy już tych propagandowych plakatów - czas przejść do konkretów. Aby sprawdzić prawdziwość mitu, przekopałem policyjne statystki z lat 2002 - 2012. Niestety, nie opublikowano jeszcze wyników z roku 2013, jednak wydaje mi się, że próbka o długości dekady pozwoli wyciągnąć jakieś wnioski. Poczyniłem też jedno, znacznie upraszczające i nie do końca prawdziwe założenie - do zdarzeń dochodziło przy maksymalnej, dopuszczalnej prędkości na danym rodzaju dróg, czyli:
- Autostrady: 130-140 km/h;
- Drogi ekspresowe: 110-120 km/h;
- Drogi dwujezdniowe: 100 km/h;
- Drogi jednokierunkowe/dwukierunkowe: 90 km/h.
Na pierwszy rzut oka widać duże różnice ilościowe pomiędzy poszczególnymi typami dróg, jednak jak się pewnie domyślacie, zależy to od ich długości w naszym kraju. Najwięcej mamy dróg jednojezdniowych, dwukierunkowych i dlatego najczęściej tam dzieją się niepokojące rzeczy, jednak nie to jest dzisiejszym tematem. Żeby wykluczyć wpływ długości danych dróg na wyniki, postanowiłem badać ilość rannych i zabitych w stosunku do ilości wypadków. Mała zmiana w powyższej tabelce i już pojawiają się wartości, średnio ile osób zostaje rannych w każdym wypadku na danym typie drogi:
Dla tych, do których nie przemawiają cyferki w rzędach i kolumnach już piszę:
- W 100 wypadkach na autostradach średnio 154 osoby zostają ranne;
- W 100 wypadkach na drogach ekspresowych średnio 138 osób zostaje rannych;
- W 100 wypadkach na drogach dwujezdniowych średnio 124 osoby zostają ranne;
- W 100 wypadkach na drogach jednokierunkowych średnio 115 osób zostaje rannych;
- W 100 wypadkach na drogach dwukierunkowych średnio 126 osób zostaje rannych;
- Ogólnie w 100 wypadkach średnio 126 osób zostaje rannych.
Najlepiej zobrazują to słupki:
Można zauważyć pewną tendencję, że im niższa dozwolona prędkość, tym mniej rannych (chociaż drogi jednojezdniowe dwukierunkowe z dozwoloną 90-tką są bardziej niebezpieczne niż dwujezdniowe z limitem 100 km/h). Najbezpieczniej poruszać się po jednokierunkowych, autostrady jednak mają najwyższy odsetek rannych na wypadek.
Teraz małe, tabelkowe czary-mary i już wiemy średnio ile osób ginie w każdym wypadku na danym typie drogi:
- W 100 wypadkach na autostradach średnio 16 osób ginie;
- W 100 wypadkach na drogach ekspresowych średnio 22 osoby giną;
- W 100 wypadkach na drogach dwujezdniowych średnio 8 osób ginie;
- W 100 wypadkach na drogach jednokierunkowych średnio 4 osoby giną;
- W 100 wypadkach na drogach dwukierunkowych średnio 11 osób ginie;
- Ogólnie w 100 wypadkach średnio 11 osób ginie.
Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się aż tak różnych wyników. Jak na dłoni widać, że najwięcej osób ginie w wypadkach na drogach ekspresowych, ponownie najbardziej bezpieczne są ulice jednokierunkowe.
Podsumowując, czy faktycznie zdarzenia do których dochodzi przy wysokich prędkościach powodują śmierć największej ilości osób? Nie do końca, ponieważ najgorzej jest na ekspresówkach, czyli przy prędkościach rzędu 110-120 km/h. Autostrady, po których obecnie możemy gnać aż 140 km/h zajmują niechlubne, drugie miejsce. Najciekawsze jest to, że na trzeciej pozycji pod względem ilości zabitych w każdym wypadku, plasują się drogi jednojezdniowe, dwukierunkowe. Wynika z tego, że to nie szybkość, z jaką można się poruszać, zabija, ale typ drogi na jakiej dochodzi do zdarzeń. Ekspresówki muszą spełniać dużo mniej wymagań co do szerokości pasów, oznaczeń, typów zjazdów itp. niż autostrady, więc wypadki na nich są dużo bardziej niebezpieczne, mimo iż dzieją się przy niższych prędkościach. Dobitnie widać to też przy porównaniu zwykłych jezdni dwukierunkowych, które przeważają w naszym kraju, z drogami dwujezdniowymi - pomimo tego, że na tych drugich można jechać szybciej, są dużo mniej śmiertelne.
Mit, że prędkość zabija uważam za fałszywy.
W tym momencie zaczynam wierzyć, że może jednak moje najtańsze oc nie jest wystarczające... Świetna analiza danych!
OdpowiedzUsuńmożna się zgodzić ale nie do końca. tutaj chodzi o to, że kierowcy nie potrafią przystosować się do warunków panujących na drogach, do samych dróg i ich stanu. fakt, że te plakaty mają siać propagandę, ale jeśli coś pomogą, to niech będą.
OdpowiedzUsuńRozbiłeś temat na czynniki pierwsze i poruszyłeś dosyć sporną kwestię... ja zgadzam się z treścią tego wpisu ale znam osoby które są odmiennego zdania.
OdpowiedzUsuńCo by nie mówić to jednak prędkość zmniejsza twoje szanse na przeżycie. Jeśli lecisz drogą powiatową 200 km/h to tak niestety jest :) Chociaż po części zgadzam się z autorem.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to zabija głupota. A prędkość jest tylko jedną ze składowych...
OdpowiedzUsuń"Speed has never killed anyone. Suddenly becoming stationary, that's what gets you." ~J.Clarkson ;)
OdpowiedzUsuńCzy ty przeszedłeś chociaż elementarny kurs statystki i analizy danych? Zeby zweryfikować czy "prędkość zabija" czyli wpływa naśmertelnośc powinieneś porównać wyniki dla JEDNEGO TYPU drogi przy różnych prędkościach, a zwłaszcza po przekroczeniu dopuszczalnej prędkości (co uwaliłeś już w swoim początkowym założeniu).
OdpowiedzUsuńZ taką analiza to możesz iś gęsi pasać a nie się bawić w mythbustera...
Pomijając aspekty i opinie zabezpiecznych kierowców, a biorąc pod uwagę opinię tych którzy chcą dojechać od punktu A do punktu B w miarę szybko, płynnie, bezpiecznie, to prędkość NIE jest jedyną przyczyną wypadków śmiertelnych. Jak jedziesz i obserwujesz co się w okół ciebie dzieje, patrzysz nie 100m a 500m przed maską to prędkość dostosowujesz do sytuacji. Przekraczanie prędkości jest niestety niezbędne dla PŁYNNEGO ruchu na drodze np wyprzedzanie. Jadąc typową 90-ką jest NORMALNE że jak jedziesz 60- 80 to jesteś zawalidrogą i powodujesz zagrożenie. Jechałem w trasę (jakieś 250 km) 100 - 110 km/h -NORMA. Oprócz oczywiście ograniczeń. Żeby udowodnić teorię powiem tak przy 90- 110 km/h. Jazda jest płynna samochody zachowują odległość od siebie, i wszystko jest OK. Wszystkich którzy nie zgadzają się z tym to proponuję przejechać się i sprawdzić bo właśnie tacy na trasach są DUŻYM utrudnieniem w ruchu.
OdpowiedzUsuńStatystyki to tylko tabelka, każdy posiada inne umiejętności, rozsądek i auto.
OdpowiedzUsuńGraficznie tragedia, ale nie da się ukryć, że prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam jak porownywarka ubezpieczen miała fajną reklamę, jak znadję do pokażę.
Dobry artykuł, ale niestety największy problem jest w braku wyobrazni
OdpowiedzUsuńNie do końca się z tym zgodzę. Są tacy kierowcy, którzy na 'zwykłej' drodze rozpędzą się do 140 i.. Nie spowodują wypadku, bo rozpędzą się w miejscu, w którym 'można'. Doświadczony kierowca z wyobraźnią i rozumiem będzie jechał z taką prędkością na jaką pozwalają warunki, dobrze ją dobierając. To głupiec, który na ostrym zakręcie czy wyboistej drodze (a takie niestety często się zdarzają) rozpędzi się nawet do 100 i powoduje tym śmiertelny wypadek. Szybkość zabija - w połączeniu z głupotą.
OdpowiedzUsuńNie mogę się zgodzić z Twoim wpisem. Prędkość i jej skutki może zabić. A jeśli dołożymy do tego brak elementarnej wyobraźni to mamy tykającą bombę.
OdpowiedzUsuńPrędkość wcale nie zabija, ostatnio w jakimś kraju zmniejszyli maksymalną prędkość i ilość wypadków wzrosła o 18 %...
OdpowiedzUsuńFajny artykuł, ciekawy. Są miejsca gdzie można się rozpędzić i są takie gdzie nie można. Ja swoim A8 lecę na austostradach 240 i jak na razie żyję i mam się dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam wszystkich fanów retro motoryzacji na mojego początkującego bloga i fanpage! https://www.facebook.com/pages/Vintage-Cars-by-Girl/1468893310035696 Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńA ja dalej twierdzę, że to nie mit.
OdpowiedzUsuńŚwietna kampania. Ciekawe czy zamawiali druk online czy robili gdzieś na miejscu.. (no cóż zboczenie zawodowe.. ;))
OdpowiedzUsuńno zdecydowanie są to ciekawe dane :)
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis. Zgadzam się z tym, że "prędkość zabija" to swego rodzaju skrót myślowy i traktowałbym to bardziej w tej kategorii.Co do samej prędkości, to również jest niebezpieczna. To + nierozważność i brak wyobraźni robi swoje.
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie danych, a wnioski z nich płynące jeszcze lepsze... Ale do ludzi i tak trafi zawsze najprostszy przekaz.
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu jest śp. Anna Przybylska?
OdpowiedzUsuńDo idiotów na drogach to i tak nie trafi. A swoją drogą: kiedy nowe posty?
OdpowiedzUsuńNiestety nie do końca zgodzę się z autorem wpisu. Dozwolona prędkość poruszania się na drodze nie oznacza tego, że użytkownik jedzie zgodnie z ustaleniami.
OdpowiedzUsuńZbiór ciekawych danych , naprawdę dobra robota
OdpowiedzUsuńChyba 3/4 kierowców na drogach nie porusza się z dozwoloną prędkością. Gdyby tak każdy stosował się do przepisów to na pewno liczba wypadków zmniejszyłaby się przynajmniej o połowę...
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze przedstawione informacje, też uważam, że dozwolona prędkość jest zbyt ograniczona. Niestety musimy stosować się do przepisów bo gdyby każdy jeździł jak chce, trzeba by było liczyć na to, że każdy kierowca jest rozsądny. Niestety tak nie jest.
OdpowiedzUsuńTo nie prędkość zabija...
OdpowiedzUsuńSuper te wszystkie informacje zostały przedstawione. Kawal dobrej roboty !.
OdpowiedzUsuńCiekawe statystyki, ale ciekawe czy ludzie, którzy tworzą prawo zastanawiają się nad takimi statystykami...
OdpowiedzUsuńtemat nieco z innej beczki ale polecam: kiedy mandat jest niesłuszny : )
OdpowiedzUsuńhttp://dobrymechanik.pl/artykuly/czytaj/336/porady/kiedy-mandat-jest-niesluszny/
Bez sensu taka polemika. Z punktu widzenia fizyki to im mniejsza prędkość tym większe szanse na przeżycie. Twierdzenie że na autostradzie jeździ się szybciej i jest mniej wypadków obala mity...
OdpowiedzUsuńŚwietnie to rozbiłeś :) łatwo się to przyswaja
OdpowiedzUsuńCzytam obecnie kolejną książkę Clarkson'a w której On także obalił mit o śmiercionośnej prędkości. Zgadzam się w pełni z Twoimi wnioskami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiężko jest to zweryfikować. Moim zdaniem jest w tym dużo prawdy.
OdpowiedzUsuńJedno z większych for motoryzacyjnych w sieci http://zmotoryzowani.net/
OdpowiedzUsuńJest w tym bardzo dużo prawdy.
OdpowiedzUsuńSuper wpis choć powinien on być siłą napędową takiego zachowania, że po jego przeczytaniu będziemy grzać gaz do dechy. Bo jeździć trzeba z rozwagą
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i dogłębna analiza. Dobrze byłoby dołożyć do tego prędkości w jakich odbywały się wypadki. Przyjęcie założenia, że musiało do nich dochodzić w maksymalnych prędkościach jest błędne. Nie mniej jednak daje to jakiś szerszy pogląd o wypadkach, który należałoby wesprzeć dodatkowymi danymi.
OdpowiedzUsuńŚwietna analiza, bardzo dobry tekst :) Z ciekawością go czytałam :)
OdpowiedzUsuńWe wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jak warunki na drodze są niesprzyjające to tylko ktoś kompletnie bezmyślny pruje z prędkością 120km/h i więcej. Nie dość, że sam ryzykuje, to jeszcze stwarza zagrożenie dla innych. Na drodze trzeba przede wszystkim myśleć, a nie popisywać się - takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry materiał ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dokonałaś bardzo dogłębnej analizy. Poza tym, ten artykuł może uświadomić jak bardzo należy uważać na drodze. Chociaż patrząc na dane z jezdni dwukierunkowych wskaźniki do 2012 roku malały.
OdpowiedzUsuńWpis bardzo ciekawy, ale z co do kilku kwestii mam wątpliwości;)
OdpowiedzUsuńTen blog żyje czy już kaput?
OdpowiedzUsuńBardzo wnikliwa i ciekawa analiza danych !
OdpowiedzUsuńNic nie udowodniłeś...a chwilami sobie przeczysz...na autostradach masz najwyższa śmiertelność
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce prędkość na prawdę zabija. Nie mamy przystosowanych dróg.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie w stu procentach :)
OdpowiedzUsuńCóż, jakość dróg i stan techniczny pojazdów też nie jest bez znaczenia. Prędkośc to tylko jeden z wielu czynników.
OdpowiedzUsuńMożna się zgodzić z Tobą lub nie, ale temat na pewno trzeba wziąć pod lupę. Prędkość samochodów, zły stan techniczny, słabe opony i wiele wiele innych...
OdpowiedzUsuńPrędkość na dobrych drogach osiągana samochodami w dobrym stanie nie zabijała by tak często...
OdpowiedzUsuńPopieram inicjatywę!
OdpowiedzUsuńNie prędkość a głupota i brawura zabija. W Polsce dochodzi do tego jeszcze alkohol.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńJak zmniejszyć koszty codziennego użytkowania samochodu?
OdpowiedzUsuńhttp://www.finansemlodegopolaka.pl/jak-zmniejszyc-koszty-eksploatacji-samochodu
Ciekawe spojrzenie na sprawę... w dodatku z analizą. Czy na blogu pojawi się jeszcze coś nowego?
OdpowiedzUsuńPrędkość nie ma tu nic do rzeczy, wystarczy mieć odrobinę rozsądku ;)
OdpowiedzUsuńHej, a ja wciąż tu zaglądam z nadzieją, że pojawi się coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowości! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo nie prędkośc zabija - głupota...
OdpowiedzUsuńGłupota zabija to raz, a dwa większa prędkość sprawia że jesteśmy bardziej skoncentrowani, oczywiście nie piszę żeby latać po 100km/h w mieście ale jadąc w trasie dobrze mieć co najmniej taką prędkość :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odkryłem że na drugiej reklamie jest pan Ból z reklamy metafenu B)
OdpowiedzUsuńTo nie mity tylko prawda...
OdpowiedzUsuńPo części zgadzam się z tym, co pisze autor. Ale wiadomo jak się mają statystyki do życia. Jeśli ja jem mięso, a ktoś kapustę to ze statystyk wychodzi, że jadamy gołąbki :P I tak jest w tym przypadku...przecież logiczne, że jak gonisz jak wariat to w zderzeniu z czymkolwiek i kimkolwiek nie masz szans.
OdpowiedzUsuńRównież się z tym zgodzę, jednakże sam slogan "Prędkość zabija" jest w formie uproszczonej i przekazuję nam zupełnie inną treść. To nie prędkość zabija, a brawurowa jazda i inne czynniki, jednakże chodzi o sam fakt, że podczas wyższej prędkości szansa na śmierć jest o wiele większa. Bardzo dobry wpis !
OdpowiedzUsuńUważam, że nie tyle prędkość, co bezmyślność kierowców poruszających się z takimi prędkościami na drogach zabija. Można poruszać się z taka predkością i przeżyć wiele długich lat. Ale czy chwila szaleństwa jest warta czyjegoś życia? W tym naszego?
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, warto wiedzieć takie rzeczy...
OdpowiedzUsuńZa każdym wypadkiem stoi winny, czy to kierowca niedostosowujący prędkość do warunków, czy pieszy przechodzący w ciemnym nieoznakowanym miejscu. Trzeba mieć po prostu olej w głowie i uważać na drodze, a nie pędzić na złamanie karku i liczyć na to, że inni uczestnicy ruchu dostosują się do naszej jazdy.
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis, jestem pod dużym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetny wpis i naprawdę ciekawy, dużo rzeczy z niego wyniosłem :D
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne dane :)
OdpowiedzUsuńTych danych własnie szukałam!
OdpowiedzUsuńSzybko = bezpiecznie. Jeżeli jadąc szybko jesteśmy skoncentrowani to nie dzieje się nic. Jeżeli jadąc 50km/h grzebiemy w telefonie to dzieją się cuda.
OdpowiedzUsuńNaprawdę przelot skoncentrowanego kierowcy 200km/h po mieście jest mniej niebezpieczny niż przepisowa, ale nieuwazna jazda.
No nie wiem, a co z reakcją ? Znaczy się pewnie że lepsza niż osoby nieuważnej ale bezpieczna też nie jest.
OdpowiedzUsuńPrzewozy Niemcy
Cóż kierowca musi być przede wszystkim skoncentrowany... I jeździć, jeśli potrafi.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem w Polsce i tak są zbyt duże ograniczenia.. Ciągle je zwiększają, a efektów zero..
OdpowiedzUsuńtransport pianin Warszawa
Absolutnie zgadzam się z tymi mitem...
OdpowiedzUsuńA ja się niestety nie mogę z tym mitem zgodzić ...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie polskim kierowcom brakuje po prostu koncentracji.
OdpowiedzUsuńPrędkość to jedno, ale odpowiedzialność i zdrowy rozsądek to drugie.
OdpowiedzUsuńTo jedna strona medalu. Trzeba spojrzeć na sytuację pojedynczą.
OdpowiedzUsuńMnóstwo jest tego typu mitów...
OdpowiedzUsuńRybczynscy: Moim zdaniem kierowcom bardziej niż koncentracji brakuje rozumu.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, na prędkość trzeba uważać...
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnego zdania ;) Ja twoje podzielam. Ciekawy wpis , pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo raczej wytracenie pędkości zabija, jednak trzeba uważać na drodze i myśleć za siebie i za innych.
OdpowiedzUsuńprędkość + warunki drogowe + brak umiejętności kierowcy = śmierć.
OdpowiedzUsuńRzetelnie podeszliście do tematu. Jestem ciekawa jak takie badania będą wyglądać za jakieś 5 lat..
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem umiejętności też są istotne. Jak łatwo wyjść z opresji.
OdpowiedzUsuńWedług mnie na prędkość jednak mimo wszystko trzeba uważać...
OdpowiedzUsuńDość ciekawe zestawienia. Lepiej jechać dłużej niż stracić życie przez prędkość.
OdpowiedzUsuńnie ma co się spieszyć.
OdpowiedzUsuńdokładnie, pośpiech bywa największym wrogiem.
OdpowiedzUsuńPośpiech zawsze bywa mylący.. i zabójczy jednoczesnie
OdpowiedzUsuńJak to mówią ''śpiesz się powoli'' Z danych wynika że najwięcej wypadków jest z przyczyny zbyt dużej prędkości.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale zbyt duża prędkość jest częstą przyczyną wypadków. A już zwłaszcza prędkość na oblodzonych drogach.
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda i mimo, że są ograniczenia prędkości to wielu z nas tego nie przestrzega. I trzeba spojrzeć w lustro i się przyznać. A przecież ryzykujemy swoje życie ale i innych...
OdpowiedzUsuńZamiast lekarstw i tych trujących suplementów diety powinni w TV puszczać kampanie takie jak ta, które pokażą ludziom że warto uważać na drodze i martwić się o innych uczestników.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się dotrzeć do większego grona. Może jakas akcja? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrędkość jest zabójcza. Trzeba o tym mówić szerzej.
OdpowiedzUsuńPo prostu czasami nie włączamy myślenia :(
OdpowiedzUsuńMoże i tak, ale poprzez prędkość może ucierpieć w razie wypadku większa ilość osób.
OdpowiedzUsuńTrochę pokręcone są te reklamy, ale może to odpowiedni kanał, żeby dobrzeć do odbiorców :(
OdpowiedzUsuńMocna satyra, ale fakt faktem, zbytnia brawura niejednokrotnie zgubiła już wiele osób.
OdpowiedzUsuńdobitne, dosadne, ale może nauczy i skłoni niektórych do myślenia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 procentach z tym wpisem. Sama prawda , głównym czynnikiem również i według mnie jest prędkość... Niestety ale co raz więcej gorszych kierowców.
OdpowiedzUsuńJest w tym dużo prawdy.
OdpowiedzUsuńPrędkość i nieuwaga powstająca przy niej jest dużym zagrożeniem na drogach. Bardzo rzeczowy post.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że sama prędkość nie zabija. Polska kultura jazdy polepsza się, choć wciąż pozostawia dużo do życzenia. Jako uczestnicy ruchu drogowego, bierzemy odpowiedzialność nie tylko za siebie i swoich pasażerów, ale też wszystkich innych jego członków. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć.
OdpowiedzUsuńMamy w naszym miasteczku takiego jednego co się ściga. Już przeszedł do historii jedną wypowiedzią. Spytano go, czy się nie boi jak leci tak szybko, na co gość ze szczerym uśmiechem - Przecież to nie prędkość zabija, tylko gwałtowna jej utrata ^_^ a jeszcze łyk historii - gość przeżył przeciążenie 154g co znaczy że z prędkości 154 km na godzinę zatrzymał się w 0,1 sekundy. Oślepł, ogłuchł, stracił władzę w większości kończyn, ale przeżył. Na dłuższą metę chyba ma do siebie o to żal...
OdpowiedzUsuńPoruszyłeś bardzo ciekawy temat. Moim zdaniem wszystko zależy od wyobraźni i zdrowego rozsądku, którym powinien kierować się kierowca auta.
UsuńMoim zdaniem pośpiech zawsze niczemu dobremu nie służy. Lepiej nawet się gdzieś spóźnić niż narobić sobie problemów
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Prędkość i pośpiech nie służy dobrze kierowcy, szczególnie podczas jazdy w mieście
OdpowiedzUsuńPrędkość zabija najczęściej, i to dotyczy młodych kierowców którzy poczuli smak prędkości.
OdpowiedzUsuńIm szybciej jedziesz, tym mniejsza szansa zareagowania w razie nieprzewidzianego zdarzenia na drodze..
OdpowiedzUsuńBo wciskać pedał gazu każdy głupi umie, a nie każdy potrafi sobie później poradzić z tą prędkością.
OdpowiedzUsuńawd
OdpowiedzUsuńPrędkość nie zabija, tylko kierowcy nie potrafiący się z nią obchodzić. Taka jest prawda, auto może mieć i 500 koni ale jeżeli poprowadzi je ogarnięta osoba nic się nie stanie ;)
OdpowiedzUsuń______
Myjnia z klasą
Po za tym co napisałeś dodałabym że to w głównej mierze brak wyobraźni i niedzielni kierowcy próbujący poszaleć są główną przyczyną ;)
OdpowiedzUsuń_______
Autoskup Śląsk
Zgadzam się w całości z tytułem posta. "Prędkość zabija" - nie mam co do tego żadnych wątpliwości
OdpowiedzUsuńPrędkość nie zabija. Tylko nagłe i gwałtowne zatrzymanie się.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię blogi motoryzacyjne. Będę polecać tego bloga swoim znajomym. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJadąc szybko trzeba mieć oczy dookoła głowy. Lubię przeglądać blogi tego typu w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńNapisanie posta, na ten temat, w ten sposób sprawiło, że temat stał się bardzo zrozumiały i przejrzysty :)
OdpowiedzUsuńSuper się to prezentuje. Bardzo lubię przeglądać blogi tego typu. Jestem pod dużym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten blog. Tematyka trafiona w punkt. Uwielbiam tutaj wchodzić i czekam na kolejny wpis.
OdpowiedzUsuńPrędkość nie zabija, tylko nagła jej utrata
OdpowiedzUsuńTrzeba dodać, że wódka i prędkość zabija a husarię to mamy w genach ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Uwielbiam przeglądać blogi tego typu w wolnej chwili. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńMega opcja, serdeczne dzięki, też będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam blogi o takiej tematyce. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tak inspirujące blogi. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńTo są tylko statystyki. Każdy człowiek jest inny, a nie każdy jest stworzony do bycia kierowcą ;)
OdpowiedzUsuńDobre zdolności analityczne,przejrzyste dane,dobre to.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy jest ten blog. Lubię blogi motoryzacyjne. Fajnie się czytało ten artykuł.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Trochę rozjaśnił mi oczy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa ze stwierdzeniem z bloga się niestety nie zgadzam, prędkość od zawsze zabijała i będzie zabijać. Nieprzystosowanie predkości jazdy do warunków panujących na drodze to bardzo duży problem kierowców.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem prędkość zabija. Przy pewnej prędkości nawet bardzo zdolny kierowca może stracić panowanie nad samochodem.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem trzeba jeździć przepisowo!
OdpowiedzUsuńZbyt duża prędkość, oraz niezdecydowanie podczas jazdy, są zawsze powodem wielu wypadków.
OdpowiedzUsuńWzbogać się dziś dzięki Bitcoinom: https://ty5.pl/r/3kraport-kryptowalut
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Jestem pod dużym wrażeniem. Będę częściej tutaj zaglądać ponieważ interesuję się taką tematyką.
OdpowiedzUsuńUwielbiam w wolnych chwilach przegladać blogi tego typu. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku straciłem brata. Niestety powodem była szybka jazda autem :(
OdpowiedzUsuńSuper blog. Interesuję się tego typu tematyką. Uwielbiam tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńświetny wpis!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Bardzo lubię stronki tego typu. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Bardzo interesują mnie stronki tego typu. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJak to mówi przysłowie : Kto się śpieszy, to się diabeł cieszy. Coś w tym jest. Śpieszmy się powoli. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNiedawno mijałem wypadek na zjezdzie z Warszawy na Janki, jeden samochód dachował. Od razu noga z gazu jak się takie coś widzi :(
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Jestem pod wrażeniem. Będę tutaj częściej zaglądać.
OdpowiedzUsuńO wypadek nie trudno, podczas jazdy trzeba być niezwykle skupionym i obserwować uważnie co dzieje się wokół nas.
OdpowiedzUsuńTrwają wakacje, a to zawsze wzmożony ruch na drogach. Niestety patrząc na policyjne statystyki, liczba wypadków nie maleje, tylko cały czas oscyluje wokół 6 tysięcy. Cieszy natomiast fakt, że coraz mniej jest zabitych. Jeszcze w 2010 roku było to ponad 800 osób, podczas gdy rok temu już 455.
OdpowiedzUsuńświetnie zrobione statystyki! prędkość to jednak zabójca...
OdpowiedzUsuńPrędkość też jest zabójcą,ale chyba największym zabójcą jest po prostu głupota kiedy kierowca nie potrafi zapanować nad autem kiedy próbuję prześcignąć się z powietrzem chyba.
OdpowiedzUsuńTeż się nie zgadzam... i jak już ktoś wspomniał brakuje tu sporo danych, trzeba by przede wszystkim porównać prędkości przy jakich stały się wypadki i jaki był ich efekt i myślę, że właśnie na tym opiera się ten "mit" ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu jak ludzie jeździć nie potrafią
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana :/
OdpowiedzUsuńciekawe... ale chyba za mało danych :/
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że blog jest naprawdę interesujący.
OdpowiedzUsuńHmm... to trudna sprawa
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... chyba brakuje Ci pewnych danych :)
OdpowiedzUsuńKażda kampania dotycząca prędkości na drodze jest dobra. Fakt, że nie do wszystkich dociera ten przekaz. Może zrobić bardziej drastyczną?
OdpowiedzUsuń10 mniej ratuje życie ;)
OdpowiedzUsuńPowinno być więcej kampanii na temat prędkości. Można śmiało powiedzieć, że blog ten jest bardzo oryginalny, posty napisane w fajny, przystępny sposób dla czytelnika. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPrędkość + kiepskie warunki pogodowe to największe zło dla kierowców. Trzeba stosować się do przepisów.
OdpowiedzUsuńGdyby ludzie przestrzegali limitów prędkości to zgonów byłoby mniej. Prędkość zabija i tyle. Tak ja interpretuje przedstawione dane.
OdpowiedzUsuńDo kierowców trzeba jakoś docierać. Cały czas wielu uważa się za mistrzów, którzy nie muszą przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Wiadomo, że samochody są coraz bardziej bezpieczne, korzystamy z różnych systemów, ale komputer nie zastąpi człowieka za kierownicą. Bardzo dobry wpis!
OdpowiedzUsuńChyba nie uważasz, że prędkość nie jest niebezpieczna?
OdpowiedzUsuńZawsze trzeba jeździć rozsądnie, po prostu :)
OdpowiedzUsuńMieliśmy dużą stłuczkę, szyby nadawały się do wymiany. Serwis Auto Szyby "Karad"" www.autoszybykarad.pl/" sprostał wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie przemyślana kampania i uważam, że bardzo słuszna.
OdpowiedzUsuńWszystko z głową Panowie i w granicach zdrowego rozsądku.
OdpowiedzUsuńZaun aus Polen
Kunstschmiede aus Polen
Gartenzaun aus Polen
Metallzaune aus Polen
zaunanlagen aus Polen
Fajnie poczytać sobie na temat drogowych mitów.
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałem, że są takie mity :D
OdpowiedzUsuńKampania dobra, mity z reszta też :)
OdpowiedzUsuńNigdy o takim czymś nie słyszałam. Super!
OdpowiedzUsuńCała prawda!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, tak samo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Zawiera ciekawe informacje.
OdpowiedzUsuńBlog jest po prostu genialny. Zawiera ciekawe informacje.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Fajnie się czytało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe dane oraz informacje :) na pewno tutaj wrócę!
OdpowiedzUsuńSuper informacje, bardzo fajny blog.
OdpowiedzUsuńJa uważam, że prędkość i tak jest główną przyczyną wypadków, zaraz po niej jest brawura i nieostrożność.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie o to chodzi, że prędkość zabija. Oczywiście nie jest to zbyt mądre gdy poruszamy się zbyt szybko, a mamy ograniczenia, ale zazwyczaj chwila nie uwagi doprowadza do katastrofy.
OdpowiedzUsuńLudzie po prostu nie uważają na drogach. Nie umieją dopasować prędkości do panujących warunków i dlatego zabijają się.
OdpowiedzUsuńTo nie prędkość zabija, tylko zła decyzja człowieka, bo to on ustala tą prędkość.
OdpowiedzUsuńBlog jest naprawdę bardzo ciekawy. Odwiedzam go bardzo często. Jestem pod wrażeniem, że masz taki talent do prowadzenia bloga.
OdpowiedzUsuńFajny blog i ciekawostki! przęgląda się z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńInteresujące informacje. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nigdy nie słyszałem nic na ten temat, ale naprawdę mnie to zainteresowało.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog dający do myślenia. Czekam na kolejny wpis tak samo interesujący jak poprzednie Twoje artykuły.
OdpowiedzUsuńPrędkość i brawura zabija to stara i aktualna prawda.
OdpowiedzUsuńJak to się mówi... trzeba dostosować prędkość do warunków
OdpowiedzUsuńTrzeba bardzo uważać na drogach.
OdpowiedzUsuńSuper strona i informacje
OdpowiedzUsuńBardzo fajne informacje. Na pewno mi się przydadzą.
OdpowiedzUsuńRównież gratuluję wpisu, bardzo ciekawe informacje
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje. Na pewno z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuń